List prymasa Polski przygotowujący do beatyfikacji
Czcigodnego Sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego
ZWIASTUN DOBREJ NOWINY, ŚWIADEK CHRYSTUSA UKRZYŻOWANEGO, ORĘDOWNIK PRAWDY I WOLNOŚCI.
Umiłowani Siostry i Bracia,
W tekstach Pisma Świętego czytanych podczas dzisiejszej niedzielnej Eucharystii mo-wa jest o dwóch niezwykle ważnych i cennych darach, jakie otrzymujemy od Boga. Są nimi sól i światło. Jedno i drugie jest niezbędne dla życia człowieka i przyrody, która go otacza. Sól przecież nadaje smak pokarmom i zachowuje je przed zepsuciem, światło natomiast ogrzewa i oświeca. Słowo Boże zwraca jednak naszą uwagę na głębsze znaczenie tych darów. Obraz soli i światła to nauka jaką otrzymuje każdy z nas od Chrystusa. Jako Jego uczniowie nosimy w sobie jej niepowtarzalny „smak”. Naszym zaś zadaniem jest to, by nie zatrzymywać Chrystu-sowej nauki dla siebie, ale należy przenosić ją tam, gdzie życie utraciło swój smak i panuje ciemność. Dlatego tak ważne jest nasze codzienne zaangażowanie w głoszenie Ewangelii i dawanie o niej świadectwa, wówczas światło słowa Bożego, które w sobie nosimy, zabłyśnie w ciemnościach (Iz 58,10) i będzie świeciło wszystkim, którzy są w domu (Mt 5,15).
Solą ziemi i światłem świata był i ciągle jest Sługa Boży, kardynał Stefan Wyszyński. Możemy o nim powiedzieć, tak jak św. Paweł o sobie mówił mieszkańcom Koryntu, że nie przybył, aby błyszczeć słowem i mądrością, ale głosić Boże słowo, nie znał niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego, stawał przed ludźmi w słabości i bojaźni, by ukazy-wać moc Bożą (por. 1Kor 2,1-5). Siedemdziesiąt jeden lat temu, w święto Ofiarowania Pań-skiego, 2 lutego 1949 roku, prymas Polski Stefan Wyszyński stanął z wielkim drżeniem (1Kor 2,3), a jednocześnie z pokorą i dumą przed podwojami „prastarej, płodnej matki kościołów polskich, bazyliki prymasowskiej”, by odbyć ingres do gnieźnieńskiej katedry. Cztery dni później, 6 lutego, uczynił to samo w stolicy Polski. W liście pasterskim na tą uroczystość napi-sał, że „ze czcią wielką i z religijnym namaszczeniem” stawia „swe stopy na warszawskim bru-ku (…) obmytym krwią ofiarną najlepszych, bohaterskich dzieci tego wspaniałego miasta” (02.02.1949 r.).
Wracamy dziś pamięcią do tych dwóch ingresów prymasa Polski, ponieważ przypomi-nają one, że jego pasterska posługa w naszej Ojczyźnie była niczym sól i światło, bo dawała ludziom smak wiary na godne życie dzieci Bożych i wlewała nadzieję w niejedno ludzkie ser-ce, w którym zgasła ufność. Kiedy prymas Stefan Wyszyński obejmował biskupie stolice w Gnieźnie i Warszawie, wypowiedział program swojej posługi. W liście na dzień ingresu pisał: „Nie przychodzę jako nieprzyjazny człowiek, ale jako zwiastun Dobrej Nowiny! Idę przepo-wiadać Wam Chrystusa ukrzyżowanego (…). Idę, by zwiastować Wam Ojca, który jest w niebie, (…) by głosić Wam miłość, pokój i dobro, by wszczepiać w dusze Wasze nowe życie łaski Bożej, by serca otuchą krzepić” (02.02.1949 r.).
Dzisiaj, kiedy spoglądamy z perspektywy czasu na jego ponad trzydziestoletnią pry-masowską posługę, kiedy oczekujemy na czerwcowy dzień jego beatyfikacji, z przekonaniem możemy powiedzieć, że nakreślone zadania wypełnił. Nie sposób wymienić wszystkich Jego dokonań, ale warto zwrócić uwagę na niektóre z nich, a zwłaszcza na słowa wypowiedziane przez niego u początku prymasowskiej posługi, które wiernie realizował i były dla niego dro-gowskazem.
1. „Przychodzę (…) jako zwiastun Dobrej Nowiny”.
Prymas Stefan Wyszyński miał świadomość tego, że w pierwszym rzędzie dla powie-rzonych mu kapłanów i wiernych jest pasterzem. Dlatego też, wielką wagę przykładał do gło-szenia Bożego słowa. Zdawał sobie sprawę z tego, że „potrzebna jest światu Ewangelia, gło-szona przez Kościół” (Domaniewice, 23.05.1971), a „biskup jest po to, by głosił Ewangelię” (Warszawa 24.09.1975). Nie sposób zliczyć kazań, homilii, przemówień, listów pasterskich, w których przepowiadał Dobrą Nowinę o zbawieniu. Ten Boży Pasterz był wiernym głosicielem Ewangelii w słowie i czynie. Bardzo kochał Kościół, czuł się za niego odpowiedzialny, patrzył na niego oczami samego Chrystusa jak na Oblubienicę. Zwiastowanie wiernym Dobrej Nowi-ny, rozumiał jako zadanie, które ciągle musi trwać. Prymas uczył, że „Ewangelia
i krzyż to nie są zabytki, że Kościół to nie archiwum – to aktualne życie! Nie wystarczy wspominać i mówić. Tak, to było dobre tysiąc lat temu, ale dziś? Właśnie i dziś aktualna jest Ewangelia i krzyż Chrystusowy, i dziś jest potrzebna służba Kościoła Chrystusowego Naro-dowi przez biskupów i kapłanów. Bo Kościół Chrystusowy to Kościół Boga Żywego, to Chrystus, który nie umiera. On żyje w nas!” (Gniezno, 24.04.1977 r.).
Istnieje dzisiaj potrzeba przypomnienia tych prymasowskich słów, kiedy wiara w Pol-sce u wielu ludzi, zwłaszcza w młodym pokoleniu, gaśnie. Kardynał Stefan Wyszyński staje się dla nas ogromnym wyrzutem sumienia, że niekiedy z obojętnością przechodzimy wobec wyzwań Chrystusowej Ewangelii i przypominamy zwietrzałą sól, która utraciła swój smak
i nie świecimy przykładem żywej wiary otrzymanej na chrzcie świętym (por. Mt 5,13.15). Nie należy zapomnieć o tym, że wyrośliśmy z chrześcijańskich korzeni, tak jak i Europa, której jesteśmy częścią, wyrosła z tych samych korzeni co Polska.
2. „Idę przepowiadać Wam Chrystusa ukrzyżowanego”.
Prymas Tysiąclecia jest dla nas nie tylko wzorem przepowiadania Dobrej Nowiny
o zbawieniu. Jego życie dowodzi, że możliwe jest zachowanie właściwej równowagi pomię-dzy tym, co się głosi, a codziennością. Był wierny temu, co przyrzekł w dniu ingresu: „Idę przepowiadać Wam Chrystusa ukrzyżowanego”. Słowa te urzeczywistniły się bardzo szybko, kiedy doświadczył tułaczki i więzienia, pozbawiono go możliwości spełniania biskupiej posłu-gi, zabroniono bezpośrednich kontaktów z kapłanami i wiernymi jego dwóch archidiecezji, odizolowano go od świata, tak jakby był największym zbrodniarzem i przestępcą. Ale także po uwolnieniu, niemal przez wszystkie lata prymasowskiej posługi, spotykał się ze strony ów-czesnej komunistycznej władzy z upokorzeniami, oskarżeniami o zdradę Ojczyzny,
o współpracę z obcymi mocarstwami. Stał się w ten sposób świadkiem Chrystusa ukrzyżowa-nego i przykładem wytrwałego znoszenia każdych cierpień. Dlatego po latach, u schyłku swo-jego życia, mógł otwarcie wyznać: „Z wielu rzeczy musiałem zrezygnować. Ale jednego nie mogłem się wyrzec: odwagi, męstwa i gotowości na każdą ofiarę, której Pan Bóg ode mnie zażąda. A wiecie, że zażądał wiele.” (Gniezno, 02.02.1979 r.).
Kiedy patrzymy na ten jakże bolesny, ale i potrzebny wymiar życia prymasa Stefana Wyszyńskiego, przypominamy sobie słowa św. Pawła z drugiego dzisiejszego czytania: Posta-nowiłem (…) nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego (1Kor 2,2). Prawdziwy uczeń Chrystusa bierze każdego dnia krzyż i w ten sposób Go naśladuje (por. Mt 16,24). Chociaż współczesny człowiek często wzbrania się przed taką perspektywą swoje-go życia i chciałby uciec przed tym, co wymaga trudu, poświęcenia i odwagi
w wyznawaniu wiary, to tylko w taki sposób idzie się do świętości i doskonałości – przez krzyż i ofiarę z życia. Przypomina nam o tym sam Chrystus, który będąc w pełni solą ziemi
i światłem świata nadaje smak i moc naszemu życiu. Przypomina o tym również Wielki Pry-mas Tysiąclecia poprzez swoją heroiczną wiarę, która nie cofnęła się nawet przed upokarzają-cym więzieniem.
3. „Przychodzę (…), by serca otuchą krzepić”.
Ksiądz prymas Stefan Wyszyński zapewniał też w dniu swojego ingresu, że przycho-dzi, by serca otuchą krzepić. Zadanie to wypełniał nie tylko poprzez głoszenie Ewangelii, ale również przez to, że okazał się prawdziwym Ojcem Narodu sponiewieranego, upokorzonego
i zniewolonego przez komunistyczny reżim. Dlatego wołał do rządzących, by uszanowali „prawo do prawdy, prawo do sprawiedliwości, prawo do szacunku, prawo do miłości, prawo do wolności, prawo do wolności sumienia, wyznania i do służby Bożej, prawo do katolickiego wychowania dzieci i młodzieży” (Gniezno, 14.04.1966 r.). Wiele razy upominał się o te ele-mentarne prawa przysługujące każdemu człowiekowi. W okresach niepokojów społecznych zapewniał, że „Kościół nigdy nie mobilizuje dzieci żadnego narodu przeciwko temu narodowi i jego prawdziwemu dobru, przeciwko państwu i tym, którzy państwem władają” (Gniezno, 14.04.1966 r.).
Wsłuchując się w głosy współczesnych polityków, ludzi nauki i kultury, dziennikarzy i publicystów, osób odpowiedzialnych za wychowanie młodego pokolenia, należy przypomnieć jakże aktualne dzisiaj słowa wielkiego Ojca Narodu, które mogą stać się przesłaniem kierowa-nym do każdego z nas. „Jesteśmy przekonani – mówił prymas Stefan Wyszyński – że lepiej jest, gdy Naród wierzy, niż gdyby nie wierzył, że umacnianie wiary bardziej służy jedności Narodu, aniżeli jej niszczenie. (…) Umacnianie w Narodzie wiary w Boga Jedynego
i Żywego dobrze Polsce służy. Sami oceńcie, co lepiej służy Narodowi: czy to, że jest zjedno-czony w imię Boga Żywego, czy to, że jest bez Boga w sercu?” (Gdańsk, 18.01.1959 r.).
Trwając w oczekiwaniu na beatyfikację wiernego i oddanego Chrystusowi Pasterza, nie ustawajmy w pogłębianiu naszej wiary. Wracajmy do naszych korzeni, do chrztu świętego, który uczynił nas dziećmi Bożymi i dał nam nowe życie w Chrystusie. Bądźmy też wyrazicie-lami głębokiej wdzięczności wobec Boga za wkrótce błogosławionego Stefana Wyszyńskiego, który w naszych czasach staje się przykładem świadka Chrystusowej Ewangelii, uczy wierne-go trwania pod Jego krzyżem i jest ojcem, który otuchą krzepi ludzkie serca.
Niech czas, poprzedzający dzień beatyfikacji Czcigodnego Sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego, stanie się dla wszystkich okazją do przypomnienia sobie jego naucza-nia. Niech przez modlitwę przygotuje nas i sprawi, abyśmy odpowiadając na nasze powołanie, stawali się w tym świecie solą ziemi i światłem świata, którzy – jak wzywa nas papież Franci-szek – będą dawać innym „wyraźne świadectwo o zbawczej miłości Pana” (por. EG 121). Na owocne przeżycie duchowego przygotowania do beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia wszystkim z serca błogosławię
+ Wojciech Polak
Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński
Prymas Polski
Renowcja polichromii w drewnianym
kościele św. Fabiana i Sebastiana
Transmisja:
YouToube / Bazylika Krotoszyn
Bazylika św. Jana Chrzciciela w Krotoszynie
Wezwanie do chorego z sakramentami
(tel. wyłącznie do chorych!)
7 9 7 - 8 5 8 - 4 6 6
Wszystkie pozostałe sprawy załatwiamy w biurze
tel. 62 725-29-03 w godz. od 9.00 do 12.00
Niedziela - 6.30, 7.30, 9.00, 10.30, 12.00, 16.00, 19.00 (od IX do V), 20.00 (od VI do VIII)
Dni powszednie - 6.30, 7.15, 8.00, 18.30
Wystawienie Najświętszego Sakramentu
- w dni powszednie
od 8.30 do 18.30
- w niedziele i święta
od 13.00 do 16.00
- dni powszednie
15 min. przed każdą mszą św. poranną
30 min przed mszą św. wieczorną
- w I piątki miesiąca od 9.00 do 10.00 oraz od 16.00 do 17.00
- soboty od 16.00 do 17.00
Godziny otwarcia: poniedziałek - 9.00-11.00
i 16.00-17.00; 19.00 (tylko dla narzeczonych)
wtorek - sobota 9.00-11.00
Specjalistyczne łóżka, wózki inwalidzkie i chodziki są do wypożyczenia w godzinach urzędowania biura parafialnego -
od poniedziałku do soboty w godz. od 9.00 do 12.00.
Indywidualne umówienie terminu i godziny odbioru sprzętu - tel. nr 62 725 29 03 (biuro parafialne).